Katastrofa ekologiczna na Odrze oczami internautów. Co mówi i myśli o tym sieć?

Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych

Katastrofa ekologiczna na Odrze, bo tak można określić obecny stan, w jakim znajduje się rzeka, zaczęła się z końcem lipca. Wtedy bowiem po raz pierwszy na jaw wyszły informacje o śniętych rybach w cieku. Od tego czasu pojawiło się wiele pytań oraz wątpliwości dotyczących tego tematu – dyskusja w sieci rozgorzała.

Jaka była przyczyna zatrucia wody? Czy w rzece znajduje się rtęć i czy ryby z Odry można jeść? Czy woda wodociągowa w nadodrzańskich miejscowościach jest zdatna do picia? I najważniejsze – kto odpowiada za katastrofę ekologiczną na Odrze? Analitycy IBiMS postanowili bliżej przyjrzeć się sprawie i sprawdzić, jak od początku tego wydarzenia wyglądały dyskusje na ten temat w Internecie.

Śnięte ryby

Od kiedy dokładnie trwa katastrofa ekologiczna na Odrze, która w tej chwili obejmuje już niemal 500 km rzeki? Jak informują dziennikarze, wiadomości o martwych rybach pojawiły się pod koniec minionego miesiąca, najprawdopodobniej 26 lipca.

Krzysztof Gołębiewski, dyrektor Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska poinformował, że pierwsze zgłoszenia od wędkarzy, które dotyczyły martwych ryb, wpłynęły do Inspekcji Ochrony Środowiska dnia 27 lipca. Identyczną datę podał również Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, który obecnie jest już zdymisjonowany. Według przekazywanych przez niego informacji, katastrofa ekologiczna na Odrze zaczęła się pomiędzy 26 a 27 lipca w okolicach Oławy.

Katastrofa ekologiczna na Odrze – skażenie rzeki, a reakcja rządzących

Krzysztof Gołębiewski zapewniał o działaniach, które zostały niezwłocznie podjęte przez Inspekcję Ochrony Środowiska z województwa dolnośląskiego. Mówił m.in. o pobranych próbkach wody i poinformowaniu innych służb, które powinny podjąć działania. Deklaracje te podważyła m.in. Beata Olejarz, prezes Polskiego Związku Wędkarskiego. Powiedziała, że oddział PZW o całej sytuacji poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Wody Polskie, policję oraz prokuraturę. Jednak wędkarze, którzy w czynie społecznym sami zbierali śnięte ryby z rzeki i przekazywali je do utylizacji, przez dwa tygodnie nie otrzymali od rządu czy właściwych instytucji i służb żadnej pomocy.

Rządowemu systemowi informacyjnemu zarzuca się również opieszałość w przekazaniu mieszkańcom najbardziej narażonych województw informacji o możliwym zagrożeniu. Pojawiła się ona bowiem dopiero 12 sierpnia w postaci alertu dotyczącego skażenia wody w Odrze. Alert ten był wysłany na komórki mieszkańców z części powiatów.

„Uwaga! Zanieczyszczona woda w Odrze. Nie kąp się w Odrze i nie używaj wody z rzeki. Śledź komunikaty Sanepidu” – brzmiał komunikat.

Dymisje

W związku z sytuacją na Odrze grupa 33 prezydentów miast, wójtów i burmistrzów z całej Polski zaapelowała o dymisję wiceministra infrastruktury Grzegorza Witkowskiego oraz prezesa Wód Polskich Przemysława Dacy. Apel okazał się skuteczny – dnia 12 sierpnia premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował obu panów.

Przyczyny zatrucia Odry. Co z tą rtęcią?

Dnia 10 sierpnia zastępczyni głównego inspektora ochrony środowiska Magda Gosk poinformowała, że na terenie żadnego z województw nie występuje mezytylen, czyli trujący węglowodór stosowany w produkcji barwników.

Podczas konferencji, która odbyła się 11 sierpnia, przedstawiciele władz centralnych mówili o potencjalnej przyczynie zatrucia wody. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przekazał, że najprawdopodobniej popełniono przestępstwo polegające na wprowadzeniu do wody substancji, która wywołuje śmierć ryb oraz innych organizmów.

Dnia 13 sierpnia minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że „Państwowy Instytut Weterynaryjny zakończył badania ryb na obecność metali ciężkich. Wykluczył metale ciężkie jako powód śnięcia ryb”. Jednak portal niemieckiego nadawcy rbb przekazał, iż eksperci z Brandenburgii wskazali na obecność rtęci w wodzie Odry. Jej poziom miał rzekomo wyjść poza skalę w urządzeniu, którego użyto do badania.

15 sierpnia sytuacja ostatecznie się wyjaśniła. Minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel przekazał, że masowe umieranie zwierząt związane z rtęcią zostało wykluczone. W próbkach wody z Odry granicznej po stronie polskiej w woj. lubuskim również nie potwierdzono obecności rtęci.

Na spotkaniu ministrów ds. środowiska i gospodarki wodnej Polski i Niemiec ws. zanieczyszczenia rzeki zapowiedziano, że próbki odrzańskiej wody zostaną przebadane pod kątem 300 potencjalnych substancji. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przekazała, że dnia 15 i 16 sierpnia próbki skażonej wody zostały przekazane do laboratoriów w Czechach, Holandii i Wielkiej Brytanii. Od tej pory nie tylko polscy, ale również zagraniczni eksperci będą dociekać, co było powodem śnięcia ryb i tak fatalnego w skutkach zanieczyszczenia cieku.

Katastrofa ekologiczna na Odrze – dyskusje w sieci

W badanym okresie na temat katastrofy ekologicznej na Odrze pojawiło się 821 686 wzmianek w sieci. Najwięcej było ich na Facebooku (prawie 300 tys.) oraz Twitterze (ponad 250 tys.). Sporo o całej sprawie wspominano też na portalach informacyjnych (ponad 170 tys. razy). Temat miał 893 mln łącznego zasięgu i zebrał niemal 5,3 mln interakcji. Najwięcej było ich na Facebooku (ponad 2 mln) i Twitterze (ponad 1,5 mln).

Na YouTube o sytuacji na Odrze nie wzmiankowano zbyt często, pojawiało się tam za to nieco więcej interakcji. Co ciekawe, Tik Tok miał wysoką liczbę interakcji względem bardzo małej liczby wzmianek. Na Instagramie oraz na blogach i forach internetowych nie prowadzono zbyt intensywnej dyskusji o zanieczyszczeniu rzeki.

odra katastrofa ekologiczna dyskusja

Rtęć w Odrze – wzmianki w sieci i potencjał dotarcia

Wykres pokazuje, że od 10 sierpnia liczba wzmianek na temat skażenia Odry zaczęła stopniowo wzrastać. Było to dwa dni po ukazaniu się na łamach portalu Wyborcza.pl Wrocław materiału pt. „Tony śniętych ryb w Odrze. Inspekcja Środowiska bada katastrofę ekologiczną”. Najwięcej wzmianek pojawiło się dnia 12 sierpnia (niemal 190 tys.). Wtedy w sieci wybuchła medialna burza, zaczęto masowo publikować doniesienia o martwych rybach oraz o skażeniu wody w Odrze. Kolejnego dnia temat nieco ucichł, jednak liczba wzmianek wciąż utrzymywała się na bardzo wysokim poziomie (prawie 180 tys.). W dniach od 14 do 16 sierpnia o sprawie zanieczyszczonej rzeki wspominano stopniowo coraz rzadziej.

Biorąc pod uwagę całkowity zasięg, był on bardzo wysoki – w kulminacyjnym momencie osiągnął niemal 300 mln. Wzrastał oraz malał proporcjonalnie do liczby wzmianek.

odra katastrofa ekologiczna wzmianki

Zatrucie Odry – miejsca dyskusji w Internecie

Katastrofa ekologiczna na Odrze wywołała bardzo duże zainteresowanie w Internecie. Gdzie dyskutowano o niej najczęściej? Jednymi z najaktywniejszych miejsc dyskusji były facebookowe strony SokzBuraka (ponad 120 tys. interakcji) i Gazeta Wyborcza (ponad 54 tys.). Bardzo aktywny był też profil Romana Giertycha na Twitterze (ponad 53 tys. interakcji). Za nimi, również w wysokimi wynikami, znalazły się profile Donalda Tuska (Facebook), Rafała Trzaskowskiego (Facebook) czy Tomasza Lisa (Twitter). Tabela wyraźnie wskazuje na znaczną aktywność profili antyrządowych.odra katastrofa ekologiczna FB TT

Skażenie wody w Odrze – analiza kontekstów dyskusji w sieci

W sieci, w kontekście tematu Odry, najczęściej pojawiały się takie stwierdzenia jak: „katastrofa ekologiczna”, „martwa ryba”, „śnięta ryba”, „woda polska”. Liczne były też: „zatrucie Odry”, „skażenie Odry”, „wynik badań”, „próbka wody” czy „ochrona środowiska”.

„Katastrofa ekologiczna” była w wypowiedziach wspominana najczęściej. Gdy na jaw wyszły fakty o ilości martwych ryb, obszarze zanieczyszczenia rzeki oraz skali całego zjawiska, nie było już żadnych wątpliwości. Zamiennie używano też słów takich jak „zatrucie Odry” i „skażenie Odry”.

Używanie stwierdzeń dotyczących „martwych ryb” oraz „śniętych ryb” wynikają z faktu, że to właśnie zwłoki tych zwierząt były pierwszym sygnałem, że z rzeką dzieje się coś złego. Widać, że zainteresowanie tym aspektem było wysokie, ponieważ internauci bardzo często dyskutowali na ten temat, wspominając o padłych rybach.

Pojawiające się w sieci liczne stwierdzenia typu „wyniki badań” czy „próbka wody” pokazują, że internauci dużą wagę przywiązywali również do poznania powodu zanieczyszczenia Odry. Widać, że chcieli dowiedzieć się czym i w jaki sposób woda została skażona.

odra katastrofa ekologiczna konteksty

Katastrofa ekologiczna na Odrze – nastroje wokół tematu

Wiadomo już, że o sprawie skażenia Odry dyskutowano w sieci bardzo intensywnie. Jakie jednak nastroje panowały w tym czasie wśród internautów? Wykres pokazuje, że pobudzenie emocjonalne wokół tego tematu było na wysokim poziomie (od 55 proc. do 58 proc.). Wzrastało ono niemal równo z negatywnymi nastrojami. Emocje negatywne górowały, a ich natężenie wahało się w przedziale od 25 proc. do 35 proc. Nastroje pozytywne najbardziej spadły dnia 12 sierpnia (do 20 proc.), czyli w dniu wybuchu całej afery w mediach.

odra katastrofa ekologiczna nastroje